Babciu, Pożycz mi 20 tysięcy
Wczoraj (28.08) policjanci z Kruszwicy otrzymali dwa sygnały o próbie oszustwa metodą „na wnuczka”. Schemat działania była taki sam. Starsze Panie odebrały w domu telefon od rzekomych wnuków, z prośbą o pożyczenie pieniędzy. Gotówka miała być potrzebna na zatuszowanie sprawy za wypadek drogowy.
W pierwszym przypadku fałszywy krewny chciał wyłudzić od 89-letniej kobiety 58 tys. zł. W drugim, 86-latka miała przekazać 26 tys. zł. Sprytne rozmówczynie nie dowierzały dzwoniącym, którzy podawali się za wnuków i postanowiły skontaktować się z rodziną. Wówczas wszystko się wydało.
To jednak nie jedyne takie przypadki.
Ostatnio w Bydgoszczy do 85-latki zadzwonił mężczyzna, który udając jej syna chciał 20 tys. złotych za załatwienie sprawy wypadku drogowego. Kobieta nie przeczuwając oszustwa poszła do banku, gdzie wzięła kredyt, a pieniądze przekazała nieznanemu mężczyźnie. Teraz zostały już tylko raty do spłacenia, bo cała sprawa okazała się zmyśloną historyjką.
Podobnie było w Grudziądzu, gdzie 86-latka przekazała 12 tys. dla rzekomego zięcia i w Chełmży. Tam 82-latka dała 13 tys. złotych na załatwienie sprawy wypadku, w którym winny miał być jej syn.
W każdej z opisanych sytuacji starsze osoby straciły swoje oszczędności, a policjanci starają się ustalić kim byli oszuści udający syna czy zięcia. Od początku roku do połowy sierpnia w kujawsko-pomorskim funkcjonariusze odnotowali 22 przestępstwa oszustw metodą „na wnuczka” i 33 usiłowania dokonania takich czynów, ale tam, osoby albo nie dały się zwieść, tak jak mieszkanki Kruszwicy, albo po prostu nie dysponowały gotówką.